Internet, Facebook i zszarganie opinii



Kancelaria_Poznań_fotoNiedawno pojawiły się artykuły w prasie dotycząca modelek z Poznania, które w zamian za kwotę 25000 dolarów amerykańskich zgodziły się na uczestnictwo w imprezach z orgiami, w tym związanymi z korofilią. W całym przedsięwzięciu udział brała agencja modelek pośrednicząca w przedsięwzięciu. Mówiąc krótko, chodziło o prostytucję. Rzecz jednak w tym, że publikacje prasowe odsyłały do bloga, który urządził prowokację. Cała sytuacja okazała się bowiem fikcją.  Jakkolwiek odpowiedzi modelek były rzekomo prawdziwe.

Blog, który zorganizował całe przedsięwzięcie opublikował też zdjęcia modelek.

Powstaje pytanie, czy gdyby Twoje zdjęcie zamieszczono na profilu wielbicieli koprofilii, napisała o tym prasa, a grono wielbicieli newsów rozesłałyby posty na Facebooku - jakbyś się poczuł/jak byś się poczuła? Jak mogłabyś dochodzić swoich praw czy usunięcia skutków naruszenia?

Być może w całej historii co odważniejsza dziewczyna, której dobra osobiste naruszono, zarobi na całej sytuacji więcej, aniżeli rzekomo proponowano za zlecenie udziału w pięciodniowym pobycie u boku szejka czy szejków.

Zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w Polsce wykazują bowiem tendencję rosnącą jeżeli chodzi o zasądzane kwoty.

Na naszej stronie:

1. o odpowiedzialności agenta,

2. o odpowiedzialności prasy za publikację

3. o odpowiedzialności osób rozpowszechniających dane na facebook’u

oraz klipy wideo i orzeczenie sądu dotyczące publikacji na facebook’u.

 

Odpowiedzialność agenta:

 

W sprawie agent pośredniczył faktycznie w zorganizowaniu tzw. płatnego seksu. Innymi słowy pośredniczył w prostytuowaniu się dziewczyn. Co więcej, robił to za odpowiednie wynagrodzenie.

Art. 204. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Karze określonej w § 1 podlega, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę.

Pozostaje pytanie, cz w tej sprawie organy ścigania podejmą czynności celem ustalenia sprawcy i pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej.

 

 

Odpowiedzialność za publikację prasy

Publikowanie informacji - wiadomości  - przez wydawców nie jest niczym zdrożnym, co do zasady. Co więcej. może mieć określony cel społeczny np. ostrzeżenie przed nagannymi praktykami.

Pozostaje pytanie, czy odsyłanie przez prasę do strony www, na której widnieje wizerunek jakiejś osoby, nie narusza dóbr osobistych dziewczyn, których wizerunek widnieje na stronie odpowiadającej za prowokację. Strona publikująca prowokację zamieściła bowiem wizerunki modelek zapewne bez ich zgody. Nie zasłonięto żadnej części twarzy. Pozostaje pytanie, czy gdyby ktoś, zwiedził domy rozkoszy w Polsce, wziął od każdej prostytuki zdjęcie i zamieścił na swoim blogu, to czy prasa miałaby prawo powoływać ten blog i rozpowszechniać jego adres, mając świadomość, że zdjęcia nei były opublikowane za zgodą tych osób.

Naruszenie dóbr osobistych przez podmiot zagraniczny nie wyklucza odpowiedzialności tego podmiotu tylko z tego tytułu, że jest podmiotem zagranicznym. Tym bardziej, że skutki naruszenia dóbr osobistych mają skutek w Polsce.

Przyczynienie się przez prasę do rozpowszechnienia wizerunku bez zgody osób trzecich, może być uznane za przyczynienie się do naruszenia dóbr osobistych. Można zarzucić, że nie zachowano określonego poziomu rzetelności, by zapobiec naruszaniu dóbr osobistych.

 

Odpowiedzialność za publikację na facebooku

 

Publikowanie publicznie na facebooku wizerunku wspomnianych dziewczyn, może mieć podobne konsekwencje jak w przypadku prasy. Chodzi zatem o przyczynianie się do naruszania dóbr osobistych.

Na marginesie, to tylko przykład z wielu instrumentów prawnych, choć procesowanie się jest tylko dla wytrwałych. 

Poniżej klipy wideo oraz orzeczenie sądu dotyczące naruszania dóbr osobistych na Facebook'u

Zwiastun filmu jak w poszukiwaniu rozgłosu reportaże, newsy mogą opierać się na nie do końca wiarygodnych okolicznościach

Oraz teledyski  - o prostytucji w wersji soft

 

 

 

 

 

 

Wyrokiem z dnia 5 grudnia 2013 r. Sąd Okręgowy uwzględnił w całości powództwo strony powodowej, zobowiązał pozwanego do opublikowania na profilu społecznościowym F. żądanego w pozwie oświadczenia oraz zobowiązał powoda do zwrotu na rzecz pozwanego kosztów procesu.

 

Sąd I Instancji ustalił, iż pozwany zakupił spodnie w sklepie marki T. należącym do strony powodowej i znajdującym się w W. w galerii handlowej (...). W dniu 30 stycznia 2013 roku pozwany przybył do wspomnianego sklepu i dokonał reklamacji zakupionego towaru. Pozwany chciałby aby przyjęto jego reklamację na podstawie przepisów o rękojmi. Zażądał przy tym natychmiastowego zwrotu gotówki. Pracownicy sklepu stwierdzili że nie jest możliwy natychmiastowy zwrot pieniędzy oraz, że procedura rozpatrzenia reklamacji trwa 14 dni. Poinformowali również pozwanego iż nie mogę przyjąć reklamacji z tytułu rękojmi, bowiem w zaistniałej sytuacji możliwe jest jedynie przyjęcie reklamacji z tytułu niezgodności towaru z umową zgodnie z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Pozwany nie chciał zgodzić się ze stanowiskiem pracowników sklepu i wciąż podtrzymywał żądanie. Ostatecznie po konsultacji pracownika sklepu marki T. w (...) z głównym księgowym zatrudniony przez stronę powodową reklamacja pozwanego została przyjęta zgodnie z jego żądaniem jako reklamacja z tytułu rękojmi. Pozwany wypełnił zgłoszenie reklamacyjne, w którym zażądał zwrotu gotówki z tytułu rękojmi. Sprzedawca poinformował nabywcę że złożona przez niego reklamacja zostanie rozpatrzona w terminie do 14 lutego 2013 roku. Reklamacja pozwanego została rozpatrzona w dniu 8 lutego 2013 roku. Strona powodowa uwzględniła żądanie pozwanego i zwróciła mu kwotę którą zapłacił za zakup spodni.

Sąd Okręgowy ustalił nadto, iż pozwany w dniu 30 stycznia 2013 roku zamieścił na swoim profilu w serwisie społecznościowym F. wpis o treści: „ kiedy dzisiaj próbowałem reklamować zakupioną w sklepie (...) w Złotych T. rzecz usłyszałem od sprzedawczyni a następnie kierowniczki sklepu, że mogę zgłosić reklamację wyłącznie z tytułu gwarancji a nie mogę z tytułu rękojmi bo: >>po pierwsze nie przyjmujemy reklamacji z tytułu rękojmi; po drugie przepisy o rękojmi już nie obowiązują<<… Oczywiście po awanturze wymusiłem to co chciałem ale zapewne dziennie setki innych klientów tej nieuczciwej sieci (nie posiadającej wykształcenia prawniczego lub odpowiedniej wiedzy w tym zakresie) jest nabijanych butelkę. Jestem w szoku, że można prowadzić biznes w tak bandyckim stylu i bezczelnie oszukiwać klientów w biały dzień w centrum miasta w jednej z najmodniejszych galerii handlowych.”

Jak ustalił Sąd Okręgowy wpis pozwanego wywołał dyskusję użytkowników serwisu społecznościowego F., w której wzięło udział kilkadziesiąt osób. Duża grupa osób wyraziła również aprobatę dla treści wpisu dokonanego przez pozwanego. W dniu 6 lutego 2013 roku pełnomocnik strony powodowej skierował do pozwanego przedsądowe wezwanie do usunięcia naruszenia dóbr osobistych, w którym przedstawił żądania o identycznej treść jak pozwie złożony w niniejszej sprawie. Pozwany w odpowiedzi na wspomniane wezwanie wysłał do pełnomocnika strony powodowej wiadomość email w którym wskazał, iż nie zamierza przepraszać powódki za dokonane przez siebie wpis serwisie społecznościowym.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest zasadne, w świetle przepisów art. 23 i 24 k.c. Sąd Okręgowy podkreślił, iż zgodnie z dyspozycją art. 23 k.c. w zw. z art. 43 k.c. dobra osobiste podmiotu innego niż osoba fizyczna pozostają pod ochroną prawa cywilnego. W myśl 24 § 1 k.c. ten czyje dobra osobiste zostają zagrożone cudzym działaniem może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać aby osoba która dopuściła się naruszenia dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków szczególności żeby złożyła oświadczenia odpowiedniej treści i odpowiedniej formie.

Wskazując, iż wyliczenie zawarte w art. 23 k.c. ma charakter przykładowy, Sąd Okręgowy, stwierdził, iż do kategorii dóbr osobistych podlegających ochronie należy także dobre imię, renoma i wizerunek firmy – których dotyczyła treść wpisu dokonanego przez pozwanego na profilu w serwisie społecznościowym F.. Przypominając, iż w ramach ogólnych zasad dowodzenia (art. 6 k.c.) na powodzie ciążył obowiązek wykazania faktu naruszenia dobra osobistego, a na pozwanym obowiązek wykazania, iż naruszenie nie było bezprawne (art. 24 § 1 k.c.) stwierdził, iż dokonany przez pozwanego wpis niewątpliwie naruszył dobra osobiste powoda. Naruszenia takiego Sąd Okręgowy upatrywał w użytych słowach których znaczenie na gruncie języka polskiego, jest pejoratywne i sugerujące sprzeczną z prawem i dobrymi obyczajami praktykę strony powodowej. Określenia zaś takie nie tylko stawiały markę w negatywnym świetle ale mogły też rodzić dla właściciela tej marki dalsze negatywne konsekwencje postaci utraty zaufania klientów lub potencjalnych klientów, a co za tym idzie zmniejszenia także jej dochodów. Tego rodzaju skutku Sąd Okręgowy upatrywał w bardzo szerokim dostępie do zamieszczonej przez pozowanego informacji.

Zarazem Sąd Okręgowy stwierdził, iż pozwany nie wykazał, aby dokonane przezeń naruszenie nie było bezprawne, jako że chybiona była przedstawiana argumentacja odwołująca się do ochrony uzasadnionego interesu publicznego. Sąd Okręgowy zwrócił bowiem uwagę, iż w działaniu strony powodowej w związku ze zgłoszoną wadą towaru brak było przypisywanych tej stronie przez pozwanego, nieprawidłowości.

Za nieuprawnioną w kontekście treści dokonanego wpisu Sąd Okręgowy uznał także tezę o mieszczeniu się przez pozwanego w ramach dopuszczalnej krytyki, wskazując, iż wpis pozwanego wykroczył, z uwagi na znaczenie użytych w nim słów po za granice dyskursu internetowego, z natury swej charakteryzującego się dobitnością i skrótowością przekazu.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany, zarzucając obrazę prawa materialnego (art. 24 k.c.) poprzez błędne jego zastosowanie.

W ramach tego zarzutu zakwestionował przyjęcie przez Sąd I Instancji, iż jego wypowiedź nie mieściła się w ramach dozwolonej racjonalnej krytyki oraz przyjęcie, iż nie istniał uzasadniony interes społeczny w naruszeniu dóbr osobistych powoda.

Nadto w ramach powyższego zarzutu zakwestionował prawidłowość przyjęcia, iż nakazanie zachowania określonego w punkcie pierwszym wyroku stanowi adekwatny do stopnia naruszenia, sposób jego usunięcia.

W konsekwencji podniesionych zarzutów pozwany wniósł o zmianę wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

 

Na wstępie wskazać trzeba, iż w apelacji nie zgłaszano zarzutów dotyczących ustaleń faktycznych. Sąd drugiej instancji nie przeprowadził też dodatkowego postępowania dowodowego. Analiza sprawy nie wykazała także istnienia podstaw do zmiany ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, wobec czego Sąd Apelacyjny przyjął poczynione przez Sąd I instancji – przytoczone wyżej – ustalenia za podstawę własnego rozstrzygnięcia.

Na akceptację zasługiwały także rozważania poczynione przez Sąd Okręgowy.

Stosownie do treści art. 24 § 1 zd. 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. Ustanowione w powyższym przepisie domniemanie bezprawności wymaga od naruszającego cudze dobro osobiste wykazania braku owej bezprawności. Jedną z tego rodzaju okoliczności wyłączających bezprawność, może być działanie w ramach interesu publicznego lub prywatnego. U podstaw przyjęcia, iż ważny interes publiczny bądź prywatny wyłącza bezprawność leży założenie istnienia innego dobra prawem chronionego, które swą wagą wyprzedza (przewyższa) dobro osobiste pokrzywdzonego. Innymi słowy, że ochrona dobra innego, niż dobro osobiste pokrzywdzonego, jest z punktu widzenia interesu publicznego, donioślejsza.

Powołując, iż tego rodzaju dobrem chronionym wyżej niż dobra osobiste powoda jest prawo do swobodnej wypowiedzi pozwanego, pozwany wszakże pomija, iż prawo do swobodnego wyrażenia swego stanowiska nie jest prawem nieograniczonym i limitują je właśnie dobra chronione innych podmiotów. Oznacza to, że wolność wypowiedzi nie stwarza sama w sobie uprawnienia do wkroczenia w dobra chronione innych podmiotów, jeżeli nie przemawia za tym jakiś doniosły interes społeczny (lub prywatny), którego respektowanie jest istotniejsze niż ochrona dobra osobistego osoby pokrzywdzonej. Takiego interesu pozwany natomiast nie wykazał.

Nadto zwrócić trzeba uwagę, iż nawet realizacja uzasadnionego interesu społecznego, aby wyłączyć bezprawność zachowania sprawcy, musi, w przypadku wypowiedzi wartościujących, do jakich zaliczyć trzeba wpis pozwanego, przybierać formę tzw. rzeczowej krytyki. Tego rodzaju krytyka, co do zasady, nie może być napastliwa, dyktowana względami osobistej animozji, ani też nie może naruszać godności krytykowanego. Wykroczenie zaś poza granice wyznaczone rzeczową krytyką jest zasadniczo działaniem sprzecznym z zasadami współżycia społecznego i jako takie nie mieści się w zakresie wolności wypowiedzi. Jest więc w związku z tym zachowaniem bezprawnym.

Rozsądna ocena zawartych we wpisie pozwanego sformułowań o „ bandyckim stylu” prowadzenia działalności pod marką T., wiązane z twierdzeniem o „ oszukiwaniu klientów” i ich „ nabijaniu w butelkę”, musi być negatywna. Musi być negatywna i wobec stwierdzenia, iż sam przebieg procesu reklamacyjnego, nie uzasadniał tezy o nieuczciwości powoda, ale także i z tego względu, iż użyte we wpisie wyrażenia są, same w sobie, obraźliwe i zniesławiające.

Takie formułowanie krytycznych uwag bezsprzecznie nie mieści się w granicach dopuszczalnej racjonalnej krytyki i nie wyłącza bezprawności. Nie można przy tym podzielić zapatrywania pozwanego, że portal społecznościowy na którym umieszczony został wpis, ma ograniczony krąg adresatów. Z zasady działania tego portalu wynika, iż wpisy dostępne są nawet dla niezalogowanych w portalu osób, zbliżając dostępność zawartych informacji do dostępności na zwykłej stronie internetowej. Twierdzenie więc, iż ograniczony krąg adresatów pozwalał na ostrzejszą formę wypowiedzi i przesunięcie (rozszerzenie) granic racjonalnej krytyki nie znajduje uzasadnienia.

W świetle powyższego teza o braku bezprawności działania pozwanego nie znalazła potwierdzenia.

Nie było też podstaw do uznania, iż nałożony wyrokiem Sądu Okręgowego obowiązek zamieszczenia na profilu pozwanego na portalu społecznościowym oświadczenia przekroczył ramy proporcjonalności. Zgodnie z treścią art. 24 § 1 zd. 2 k.c. w razie dokonanego naruszenia pokrzywdzony może żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie.

Skutkiem dokonanego wpisu, mogło być obniżenie wiarygodności marki należącej do strony powodowej, wywołanie przeświadczenia o niskiej jakości świadczonej przez nią usług i o braku poszanowania klientów. Bezsprzecznie zamieszczenie nakazanego wyrokiem oświadczenia wskazując na brak podstaw do zamieszczenia wcześniejszego krzywdzącego wpisu, podda w wątpliwość jego wiarygodność, co choć częściowo może odwracać niekorzystny wydźwięk krzywdzącej publikacji. Brak jest przy tym podstaw do uzależniania nakazania złożenia żądanego oświadczenia od powstania szkody. Brak jest po temu uzasadnionych podstaw normatywnych. Przywołane wyżej zdanie drugie paragrafu pierwszego art. 24 k.c. możliwość nakazania złożenia stosownego oświadczenia wiąże z faktem naruszenia dóbr osobistych, nie zaś jego następstwami w tym ekonomicznymi. Postawiona więc w apelacji teza (punkt II uzasadnienia) jest więc nieuzasadniona.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c. apelację pozwanego oddalił. O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c stosownie do merytorycznego rozstrzygnięcia. Na wysokość zasądzonych kosztów składa się wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika reprezentującego stronę powodową w postępowaniu apelacyjnym ustalone w oparciu o § 11 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 461).

Strona  Kancelarii Poznań na YouTube

 

Google+